Historia teatru
Jerzy S. Majewski, 2008-08-07
Nowogrodzka 49, Dom Katolicki „Roma” im. Piusa XI
Płaskorzeźby księży wskazujących drogę młodzieńcom po wojnie tak drażniły działaczy partyjnych, że kazano je usunąć Rzeźby zdobiły wejście do ocalałego w czasie wojny Domu Katolickiego im. Piusa XI. Oglądamy je na zdjęciach z posiedzeń Krajowej Rady Narodowej przed 1947 r. Dziś ich miejsce zajmują gabloty Teatru Muzycznego Roma. Budynek Domu Katolickiego, zwanego Romą, wznosi się przy Nowogrodzkiej naprzeciwko monumentalnego gmachu dawnego Banku Rolnego w stylu akademickiego klasycyzmu. Zaprojektowany przez Mariana Lalewicza sprawia wrażenie, jakby przeniesiono go z przedrewolucyjnego Petersburga. Tymczasem Roma (dzieło Stefana Szyllera) to jedna z ostatnich już kreacji „renesansu polskiego”. Gdy budynek otwierano w 1936 r. (już po śmierci projektanta), jego historyzująca architektura mocno trąciła myszką.
Z inicjatywą budowy dużego Domu Katolickiego wyszedł w końcu lat 20. XX w. kardynał Aleksander Krakowski, arcybiskup metropolita warszawski. Na projekt budynku w 1930 r. kuria metropolitalna zorganizowała konkurs architektoniczny. Kolejny w 1932 r. miał wyłonić ostateczny kształt wielkiej sali konferencyjnej. Zwycięzcą okazał się Stefan Szyller, który w ciągu 40 lat zbudował w Polsce dziesiątki kościołów. Uczestniczył też w restauracji wielu zabytkowych świątyń.
Projektując świątynie od lat 90 XIX wieku, poszukiwał stylu narodowego. W końcu XIX w. były to budowle neoromańskie i neogotyckie określane wówczas pojęciem stylu wiślano-bałtyckiego. Ceglane, gotyckie wieże świątyń w krajobrazie wsi i miasteczek Królestwa Polskiego miały wyraźnie zaznaczać przynależność tych ziem zaboru rosyjskiego do cywilizacji łacińskiej. Potem coraz częściej Szyller
odwoływał się do form polskiej architektury nowożytnej – renesansu i wczesnego baroku. Wreszcie w latach międzywojennych zaczął
projektować niesłychanie malownicze kościoły wiejskie, jakby wznoszone przez stulecia od romanizmu po barok. Stąd kościoły te miały
romańskie przyziemia, gotyckie prezbiteria, renesansowe attyki i barokowe wieże.
Projekt Domu Katolickiego był jednym z ostatnich dzieł Szyllera. Po tym, jak architekt doznał wylewu, prace projektowe kontynuował
Konstanty Jakimowicz. Budynek ma długie pięciokondygnacyjne skrzydło frontowe od Nowogrodzkiej, biurowe skrzydło boczne i wciśniętą między nie eliptyczną salę odczytową. Gmach zwieńczyły niewielkie attyki grzebieniowe inspirowane renesansowymi zabytkami Sandomierza czy Krakowa.
Atak w piskach
Po wybuchu drugiej wojny światowej budynek zajmowali Niemcy. Gdy latem 1941 r. urządzili w Warszawie Dni Kultury Niemieckiej, miasto tonęło w morzu flag. Na jednej z kamienic przy Królewskiej wisiał napis ze sklejkowych liter: „Kino, Teatr, Buch und Schwert”. Uwieńczeniem dni kultury miała być uroczysta gala z udziałem dostojników partyjnych NSDAP w sali Romy. Zebranym zamierzano pokazać film „Żyd Suss”. Nakręcony w 1940 r. przez Veita Harlana na zlecenie Goebbelsa jest uważany za najbardziej antysemicki film fabularny wyprodukowany przez nazistowski przemysł filmowy. Był pokazywany w całej okupowanej Europie. Po projekcji filmu w Marsylii doszło do krwawych
zamieszek antysemickich.
Przedwojenny operator kinowy Teodor Niewiadomski w niepublikowanym maszynopisie opisuje nieudaną akcję małego sabotażu, która miała zakłócić uroczystość w sali Romy. Jej wykonawcami było pięciu śmieciarzy zatrudnionych w Zakładzie Oczyszczania Miasta. Jednym z nich był właśnie Niewiadomski, innym Józef Czapski, ps. „Hrabia” (nie miał nic wspólnego z malarzem). Planowali umieścić w sali odczytowej klatkę pełną szczurów. Zamek przeżarty przez kwas miał otworzyć klatkę o wyznaczonej godzinie.
„Pięcioosobowa załoga magistrackiej śmieciarki przystąpiła do akcji. Od kilku dni wokół Romy kręciły się gęste posterunki żandarmów
i SS-manów bacznie obserwujących polskich przechodniów. Gdy zatrzymaliśmy się tuż przy skrzyżowaniu Poznańskiej z Nowogrodzką,
powitał nas jakiś potężnie zbudowany żandarm w towarzystwie SS-mana. Obaj głośno ryczeli: »Raus! Raus! «, potrząsając jednocześnie
w naszą stronę bergmanami. Jeden z SS-manów dokładnie sprawdził nasze legitymacje służbowe, cały czas zasłaniając wyperfumowaną chusteczką swój fioletowy nochal. Wreszcie łaskawie zezwolili wjechać na zaplecze Romy. Tu znajdowały się pojemniki ze śmieciami,
które mieliśmy wymienić na puste” – czytamy.
Klatka ze szczurami miała zostać ukryta w sali odczytowej. Niestety, otworzyła się przypadkiem i dziesięć szczurów z piskiem pobiegło
w kierunku drzwi wiodących do hallu Romy. „Podczas gdy część żandarmów skierowała zmasowany ogień w kierunku szczurzego stadka, pozostali kamraci ruszyli na śmieciarzy, okładając ich pięściami i nie szczędząc kopniaków. Jeden z naszych starał się dopaść śmieciarki.
Niestety, wyrżnął nosem w uliczny chodnik, potykając się o jakiś owocowy ogryzek. Szybko się podniósł przy pomocy karabinowej kolby.
Poprawka kopniakiem osadziła go na skrzyni ciężarówki. Nasz kierowca błyskawicznie uruchomił silnik. Odjazdowi magistrackiej śmieciarki towarzyszyły wściekłe okrzyki niemieckich wartowników pilnujących gmachu Romy” – pisał Niewiadomski.
Śmieciarze jednak wrócili. Na oszklonych gablotach Romy z fotosami z filmu „Jud Suß” nakleili „vlepki” z rysunkiem szczura i wierszykiem:
„Na zjeździe hitlerowców się przyda
Warszawski szczur od Suss Żyda”.
Absurdalna historia o akcji szczurzej mogłaby posłużyć za wątek do filmów Monty Pytona, gdyby nie ponury charakter filmu.
Po prapremierze w sali Romy zaczęto go pokazywać w całej Warszawie, w czym starał się przeszkadzać mały sabotaż.
Komuniści u katolików
Gmach Romy, podobnie jak duża część tego odcinka Nowogrodzkiej, przetrwał Powstanie Warszawskie i późniejsze doburzanie miasta. Zaraz po wojnie sala odczytowa okazała się być jedną z największych ocalałych w Warszawie. Nic dziwnego, że to tutaj już w 1945 r. zbierała się Krajowa Rada Narodowa. Było to ciało polityczne utworzone w ZSRR o charakterze „samozwańczwego” parlamentu polskiego. KRN miała być zalążkiem władzy komunistycznej w Polsce. Była zarazem władzą ustawodawczą, jak i wykonawczą. O wszystkim w sposób niemal absolutny decydowało prezydium, a przewodniczącym rady był Bolesław Bierut. Oficjalnie KRN zakończyła działalność 17 stycznia 1947 r.
po rozstrzygnięciu sfałszowanych przez komunistów wyborów do Sejmu Ustawodawczego.
Jej miejsce przy Nowogrodzkiej we wrześniu 1948 r. zajęły opera i filharmonia. Niestety, już w 1953 r. budynek został gruntownie przebudowany. To chyba wtedy usunięto zbyt „klerykalne” płaskorzeźby z fasady i zbito dekoracje Sali Odczytowej. Sam budynek utracił w tym czasie szyllerowskie attyki. Dlaczego je zwalono, skoro w tym samym czasie renesansowe attyki zaczęły zdobić socrealistyczne gmachy
z Pałacem Kultury na czele? 30 maja 1953 r., w dniu ponownego otwarcia przebudowanego budynku miała miejsce uroczysta premiera „Halki” w reżyserii Schillera i Bierdajewa. Operę z gmachu Romy przeniesiono w 1965 r. po ukończeniu odbudowy Teatru Wielkiego. Rok później ulokowała się tu Państwowa Operetka w Warszawie.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
Galeria archawalnych zdjęć pochodzacych z Narodowego Archiwum Cyfrowego
www.nac.gov.pl
1936 — Otwarcie budynku Domu Akcji Katolickiej im. Papieża Piusa XI — projektantem był Stefan Szyller ukończył zaś Konstanty Jakimowicz W Sali Odczytowej na co dzień mieściło się Kino Roma wyposażone w najnowocześniejszy sprzęt kinowy jak na ówczesne czasy — Western Electric i organy koncertowe Wurlitzera.
Lata okupacji: W budynku mieściła się Rada Główna Opiekuńcza zajmująca się pomocą
charytatywną dla Polaków.
1948 — W budynku przy Nowogrodzkiej zostaje umieszczona Opera i Filharmonia Warszawska
1965 — Opera Warszawska przemianowana na Teatr Wielki Opery i Baletu została
przeniesiona na pl. Teatralny. We wrześniu jego miejsce zajmuje Operetka Warszawska,
która do tej pory mieściła się przy ul. Puławskiej 39.
Pierwszą premierą w budynku Romy byli Krakowiacy i Górale. Premiera odbyła się 16 marca 1966 roku.
Dyrektorem naczelnym i artystycznym Operetki Warszawskiej jest Tadeusz Bursztynowicz.
Wrzesień 1967 — powstaje przyteatralne Studio Baletowe kierowane przez Izabellę Gorzkowską.
7.11.1968 — Premiera spektaklu Aniuta J. Milutina. Spektakl ten został ciepło przyjęty przez krytykę oraz widzów Operetki Warszawskiej.
3.04.1970 — Kolejna udana premiera- Kraina Uśmiechu F. Lehara.
1 września 1970 — Stanowisko dyrektora naczelnego i artystycznego Operetki Warszawskiej obejmuje Stanisława Stanisławska,
która do 1966 roku była kierownikiem baletu Operetki Warszawskiej.
Rozpoczyna się sukcesywny remont i modernizacja budynku m.in. foyer, podłogę sceny oraz wymieniono również całą aparaturę
oświetleniową.
W wieczór sylwestrowy 1970 roku miała pierwsza premiera za kadencji S. Stanisławskiej — Miłość Szejka M. Lidy.
Z wielkim entuzjazmem została przyjęta premiera musicalu Człowiek z La Manczy (1.XII.1971). Można dodać, że premiera polska odbyła się
7 lat po premierze nowojorskiej.
20.02.1972 — Pierwsza premiera spektaklu skierowanego dla dzieci — Wieszczka Lalek J. Bayera
14.10.1972 — Kolejna premiera musicalowa na scenie przy Nowogrodzkiej. Tym razem The Music Man Willsona. Spektakl odebrany został gorąco wśród krytyków- również zagranicznych — jako bardzo dobrze zrobiony musical. Na premierze był również kompozytor
musicalu M. Willson.
Listopad 1973 — Utworzenie dwuletniego studium Baletowego.
1975 — Dzięki inicjatywie dyrekcji Operetki oraz dzięki wsparciu Ministerstwa Kultury i Sztuki i Wydziału Kultury i Sztuki Urzędu
m.st. Warszawy otwarto Studium Wokalno-Aktorskie przy Operetce Warszawskiej.
19.12.1978 — z okazji 25-lecia istnienia Operetki Warszawskiej wystawiono Skalmierzanki J. Basznego.
01.01.1979 — Dyrektorem i Kierownikiem Artystycznym zostaje Ryszard Pietruski.
9.12.1979 — Pierwsza premiera nowej dyrekcji- Casanova w Warszawie L. Różyckiego.
W 1980 roku odbyły się dwie premiery. Pierwszą z nich był spektakl Bajka o skrzypcowej duszy (17.III). Drugą była Księżniczka Czardasza (14.VII).
55 premierą Operetki Warszawskiej jest klasyka gatunku- Wesoła Wdówka F. Lehara (13.XI.1981).
Kolejną premierą skierowaną do najmłodszych widzów była Królewna Śnieżka i 7 krasnoludków wystawiona 4.V.1985 roku.
24.05.1986 — Pierwsza premiera spektaklu My Fair Lady T. Loewe w Operetce Warszawskiej.
1.09.1988 — Nowym Dyrektorem i Kierownikiem Artystycznym zostaje Urszula Trawińska-Moroz.
Pierwszą premierą nowej dyrekcji jest Błękitna Maska F. Raymonda w dniu 27 maja 1989 roku.
01.03.1989 — Dyrektorem Naczelnym zostaje Jacek Jarzyna.
01.10.1992 — Dyrektorem Naczelnym i Artystycznym został Jan Szurmiej.
6.06.1993 — Pierwszą premierą Jana Szurmieja w Operetce Warszawskiej był Music Hall- była to składanka różnych operetek.
12.11.1993 — Pierwsza premiera w reżyserii i choreografii J. Szurmieja – Piaf P.Gems
Ponownie Operetka Warszawska wystawia spektakl skierowany dla dzieci tym razem Ania z Zielonego Wzgórza (19.XII.1993)
w reżyserii J. Szurmieja.
Ostatnią premierą Operetki Warszawskiej był Sztukmistrz z Lublina (17.IV.1994) ponieważ od 23 maja 1994 Dyrektorem Artystycznym
zostaje Bogusław Kaczyński, który zmienia nazwę Operetki Warszawskiej na Teatr Muzyczny Roma.